Stanowczo nie, to sa pojazdy montowane w Chinach a w Polsce tylko naklejaja naklejke z logo. Wystraczy troche poszukać na internecie zeby dowiedziec sie ze zakup takiego sprzetu to ryzyko - mozna trafic ze bedzie jezdzil bez problemow 1000km a moze sie tez zepsuc juz 50m po wyjechaniu z salonu. Tak wiem ze jest gwarancja ale nie kupujesz przecież maszyny zeby stała w serwisie. Uzywana nawet 14 letnia Honda przeżyje nie jednego nowego Rometa.
Tak. Dodatkowo ma silnik w układzie V2 co zapewnie lepszy rozkład mocy i super osiagi. Mało kto powie ze to 125ccm, gabaryty tej maszyny sa naprawe imponujące.
W mieście 3-4l, na trasie spokojnie 3l - zbiornik 17l starcza na długo.
Ten silnik ma miano niezniszczalnego i bezawaryjne przebiegi rzędu 60-70tyś nie sa niczym wyjatkowym. Czytałem o zadbanych sztukach które osiagneły nawet po 100tyś bez remontu. Dbać o regularną obsługę a będzie służyła wiecznie.
Max jaki udalo mi sie wyciagnac na dlugiej prostej to 125kmh co z moja waga jest niezlym wyczynem. Niestety ta predkosc to katowanie silnika i predkosc przelotowa z jaka spokojnie mozna sie poruszac to 100kmh. Start ze świateł w mieście tez jest wystarczajacy by odstawic 99% samochodów stojacych z nami.
Mam 195 cm wzrostu i waże 130kg - nie mam żadnych problemów z dosiadaniem Varadero, a i spokojnie bez wysiłku silnika rozpędza się do 120kmh. Fotka dla porównania po lewej (po kliknięciu wieksza).
Wersja poliftingowa ma zmodyfikowany silnik - zamiast gaźników jest układ wtryskowy co rozwiązuje wszelkie choroby tego pierwszego (np. problemy z odpalaniem przy niskich temperaturach) i zapewnia bezobsługowość. Niestety cena jest przeważnie o 30 a nawet 40% wyższa - jednak warto dołożyć.
Opanowanie motocykla pojemności 125ccm nie jest sbardzo skomplikowane, ale zalecam skorzystanie z krotkiego kursu - ceny sa niskie a podstaw na pewno nauczą w kilka godzin na tyle ze można będzie smiało wyjechac na ulicę. Nawyków i odruchów nie da sie i tak nauczyc w jeden sezon. Polecam tez przestudiowanie filmow na youtube zeby zrozumiec co to jest przeciwskret, jak hamować czy jak robić przegazówke - wybor jest spory.
Jedna z niewielu ciekawych ustaw jakie przyjął nas rząd była wlaśnie ustawa o mozliwości jazdy na 125 jezeli ma sie prawko kat.b od 3lat. Wiele osob - tak jak ja - nie ma prawka kat. A a wcześniej 50ccm nie było zadnym wyborem. Kupiłem 125 zeby zobaczyc czy wciagne sie w temat i czy mi sie spodoba - teraz juz wiem ze musze zapisac sie na kurs ale wiem tez ze bedzie mi latwiej go zaliczyc majac za soba doswiadczenie jakie zdobylem. Dwa sezony na 125 to idealny start w swiat motocykli - nie trzeba (i nie mozna) zaczynac od litra. Szczególnie ze na Hondzie Varadero raczej duzo nie stracisz bo trzyma wartosc i po jej sprzedaniu spokojnie kupisz jakas 600.
Ten element wyposażenia jest stosunkowo drogi i na rynku osiaga ceny 300-450pln, czy warto wydac tyle kasy? Oczywiscie! Parkowanie na stopce centralnej powoduje ze jesteś spokojny ze moto sie nie przewroci - no chyba ze wjedzie w niego TIR, ulatwa bardzo obsluge - nie wyobrazam sobie smarowania lancucha bez stopki.